Chimery przy gabinecie dyrektora były otwarte, więc weszłam
na schody, które zaczęły się ruszać i już po chwili znalazłam się przed
drzwiami do gabinetu. Delikatnie zapukałam, a gdy usłyszałam miłe „ Proszę”
weszłam do środka.
- Dzień dobry Panie Profesorze – powiedziałam zamykając
drzwi
- Witaj Jade – odpowiedział chyba czymś bardzo uradowany
Dumbledore, ponieważ cały czas się do mnie uśmiechał – Proszę usiąść – rzekł i
wskazał krzesło naprzeciwko swojego biurka, na któ®ym usiadłam
- Mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość – powiedział nadal
uśmiechnięty dyrektor – To od której chcesz zacząć?
- Może od tej złej… - powiedziałam i spojrzałam zdenerwowana
za dyrektora
- Nie ma się co bać – zapewnił staruszek i lekko zachichotał
- A więc nie jesteś już prefektem Slytherinu
- Co? Jak to?! – zapytałam zdziwiona
- Razem z całym ciałem pedagogicznym uznaliśmy, że twoje
miejsce zajmie Pansy Parkinson, a ty od dzisiaj zostaniesz prefektem
Gryffindoru…
- Nie rozumiem dyrektorze – nie to się nie mogło dziać!
- Wczoraj po uczcie powitalnej Tiara Przydziału powiedziała
mi, że się bardzo pomyliła, że przydzieliła cię do Slytherinu i że powinnaś być
w Gryffindorze… - rzekł Dumbledore i wskazał na Tiarę, która spała na
najwyższej półce na ścianie
Byłam naprawdę zdziwiona zaistniałą sytuacją. Czy ja
śnie!!!???
-… i razem z radą pedagogiczną przenieśliśmy cię do
Gryffindoru
- Jest pan pewien, że ja nie śnie???
- Tak jestem tego pewien – powiedział rozbawiony
- Twoje rzeczy zostały już przeniesione do twojego
dormitorium, twoje nowe współlokatorki powiadomione o twoim przybyciu i twoje
szaty zmieniły barwę z zielono srebrnych na czerwono pomarańczowe. Gratuluje!
- Dziękuje dyrektorze, ale jest pan pewien, że jestem dobrym
kandydatem na Gryfonkę? – zapytałam niepewnie
- Tak jestem tego w 100% przekonany – odpowiedział i lekko
się uśmiechnął - No dobrze Jade chodźmy już na obiad, bo jestem strasznie głodny
– powiedział profesor i odprowadził mnie do drzwi
Nie jestem pewna, czy dyrektor miał rację, z tą pewnością,
iż nadaję się do Gryffindoru… A co powiedzą moi znajomi ze Slytherinu? Co powie
mój ojciec? I matka? A Tyler? A może to i dobrze...?
Weszłam do WS i niepewnie podążyłam w stronę stołu
Gryffindoru.
Uczta już się zaczęła, więc nikt nie zauważył jak weszłam do
Sali i usiadłam obok Hermiony.
- Yhm yhm – odchrząknęłam na co Hermiona, Harry, Ron i Ginny
podnieśli głowy
- Jade co ty tu robisz? – zapytała Ginny
- Ja… - nie dane mi było dokończyć, ponieważ Dumbledore
wstał od stołu nauczycielskiego i na Sali zapanowała cisza.
- Później wam powiem – szepnęłam do nich i zwróciłam swoją
uwagę na dyrektorze.
- Wybaczcie mi, że przerywam wam obiad moi kochani – zaczął
– Ale mam dla was ważną wiadomość. Otóż Tiara Przydziału źle przydzieliła pewną
dziewczynę do domu do którego nie powinna być przydzielona. Wczoraj Tiara
powiedziała mi o tym i razem z radą pedagogiczną postanowiliśmy przenieść ją do
innego domu. Tą osobą jest Panna Jade
West, która została przydzielona z Slytherinu do Gryffindoru!!!
Przy stole Gryfonów, Krukonów i Puchonów usłyszałam głośnie
brawa. Zasłoniłam ręką oczy i pokręciłam głową. Wszyscy już patrzyli na mnie i
po kolei gratulowali mi się przedstawiali.
- Nie mogę uwierzyć, że jesteś w Gryffindorze – powiedział zaskoczony
Ron
- A co tu jest do uwierzenia Ronaldzie – odpowiedziałam
oburzona
- Nie no wiesz…. Chodziło mi o to, że… - Ron znów się
zaczerwienił
- Wiem Ron – przerwałam mu i się uśmiechnęłam
- I wyobraźcie sobie, że zostałam prefektem – powiedziałam
- To co z Ronem? –
zapytała Hermiona
- A kto powiedział Hermiono, że to właśnie mnie Jade
zastępuje co? – zapytał oburzony Ron
- Nikogo nie zastępuje – powiedziałam
- No, ale nie może być trzech prefektów w jednym…
- Wiem Hermiono – przerwałam dziewczynie – Właśnie dlatego
jedno z was zostanie Prefektem Naczelnym
Ron i Hermi spojrzeli na siebie, a Harry powiedział:
- No to będzie się działo
Wszyscy razem zaśmialiśmy się. Gdy skończyłam kolacje
poszłam z Harrym, Ginny i Ronem do pokoju wspólnego, ponieważ Hermiona poszła
się zapytać McGonagall kto zostanie prefektem naczelnym. Po drodze do Wieży
Gryffindoru zaczepiła nas Luna
- Cześć wszystkim – powiedziała rozmarzonym głosem –
Gratuluje ci Jade
- Dzięki – odpowiedziałam niepewnie
Luna poszła w drugą stronę, a my ruszyliśmy znowu do PW
Gryfonów
Ciekawie piszesz i świetnie się czyta
OdpowiedzUsuń:)
Dzięki zapraszam częściej :)
UsuńFajnie piszesz! Ciekawa historia, czekam na cd :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :
http://fashion-by-anita.blogspot.com/
+dodajcie się do obserwatorów! :)