wtorek, 17 kwietnia 2012

1 ♥


                             Cześć! Nazywam się Jade West i mam 15 lat. Chodzę do szkoły Magii I Czarodziejstwa Hogwart w Londynie. Na pierwszym roku Tiara Przydziału przydzieliła mnie do Slytherinu. Moi rodzice nazywają się James i Scarlet West. Mój tata jest Śmierciożercą i pracuje też w Ministerstwie Magii w Departamencie Tajemnic. Mama jest sekretarką w Ministerstwie Magii. Mam też starszego brata. Nazywa się Tyler i w zeszłym roku skończył szkołę( on także był w Slytherinie ). Od kiedy się urodziłam rodzice wpajali mi, żebym się zadawała z tymi lepszymi ( czyli osobami czystej krwi ), więc tak też robiłam. Przyjaźniłam się z Draco Malfoyem, Crebem, Goylem, Blaisem Zabinim, Pansy Parkinson i innymi głupimi Ślizgonkami. Tak naprawdę to moim przyjacielem był zawsze Draco i Blaise. Z Draco przyjaźnie się już od trzeciego roku życia i zawsze spędzaliśmy ze sobą czas.
            Teraz są wakacje. Siedzę w domu i nic nie robie. Jutro idę z Blaisem na plażę, a za 4 tygodnie jadę do Hogwartu. Mam nadzieję, że ten rok będzie lepszy. Chciałabym mieć takich przyjaciół jak mój sąsiad Ron Weasley. Nasze rodziny nie utrzymują kontaktów, ponieważ Weasleye są rodziną zdrajców krwi.

            Wyjrzałam przez okno. W ich niestabilnym domu nie paliły się już światła, ponieważ była 23:15. Postanowiłam także położyć się spać. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Po chwili suszyłam sobie moje długie, ciemne, proste włosy i myłam twarz. Weszłam do pokoju po piżamę i się w nią ubrałam. Zasłoniłam zasłony w oknach i położyłam się do łóżka.

***
Obudził mnie hałas za oknem. Szybko wstałam z łóżka i zobaczyłam Freda i Georga Weasleya kłócących się o coś z moim bratem. Ubrałam mój czarny szlafrok i zeszłam na dół. Wyszłam na dwór i po rozmowie chłopaków dowiedziałam się o co chodzi. Weasleye testowali swoje wybuchowe torpedy, a one trafiły w dach naszego domu robiąc przy okazji ogromną dziurę nad Tylera pokojem.
         Tay daj już spokój powiedziałam do brata To nie ich wina, a dach da się naprawić. Czasami strasznie histeryzujesz...
         Tak? To ciekawe co powiedzą rodzice jak się dowiedzą, że Weasleye zrobili dziurę w dachu? - powiedział Tyler
         A czy muszą się dowiedzieć?
         Uh – warkną mój brat i obrażony poszedł z powrotem do domu
         Dzięki powiedział Fred
         Tak... Jak byś nam nie pomogła na pewno matka by na nas tak nawrzeszczała dodał Georg
         Nie ma za co – powiedziałam i weszłam do domu
Weszłam na górę po różdżkę i poszłam do pokoju Tylera. Otworzyłam drzwi, skierowałam patyk na dziurę i wypowiedziałam zaklęcie:
         Reparo – i dziura w dachu znikła
         Dlaczego im pomogłaś? - spytał Tyler
         Przecież ci mówiłam, że nie chce być zła i wredna...
         I co chcesz się nagle zaprzyjaźnić z Weasleyami?!
         Sorki, ale się śpieszę. Blaise przyjdzie za jakieś 2 godziny
Wyszłam z pokoju umyć się i przebrać. Ubrałam czerwoną sukienkę w kwiatki, ponieważ był ładny dzień. Zeszłam na dół zjeść śniadanie, a następnie obejrzeć telewizję.


1 komentarz: